W marcowy, poniedziałkowy poranek dzieci z niecierpliwością wyglądały przez okna klas i zastanawiały się czy przyjdzie, czy też nie? Kto? Oczywiście długo oczekiwana, ale tego roku wyjątkowo kapryśna Pani Wiosna. Słomiane kukły wykonane przez przedszkolaki i klasę IIa stały pod ścianą w swoich bibułkowych sukienkach, a wychowawczynie wypatrywały dogodnego momentu, aby pomiędzy jedną, a drugą mżawką wyjść nad pobliską rzeczkę i zgodnie z ludową tradycją pożegnać zimę. Nie obyło się bez przygód: ledwie wyszliśmy ze szkoły, gwałtowny poryw wiatru zerwał Marzannie drugoklasistów zieloną bibułkową chusteczkę, która poszybowała w przestworza. Wreszcie wiatr ucichł i barwny, rozśpiewany korowód już bez bez przeszkód ruszył w stronę płynącego nieopodal strumyka w towarzystwie przybyłych z wizytą absolwentów naszej szkoły spełniających rolę fotoreporterów. Po wyrecytowaniu przez wszystkich zgromadzonych wierszyka:
Marzanno, Marzanno
ty zimowa panno,
w wodę cię wrzucamy,
bo wiosnę witamy!
nastąpiło uroczyste spalenie Marzann, a tym samym definitywne pożegnanie zimy. W dobrych nastrojach wróciliśmy do szkoły. Mamy nadzieję, iż zimowa aura nie wróci już tej wiosny.
M.Z.
ZOBACZ GALERIĘ